ZOO Wrocław
Bardzo lubię chodzić do ZOO. Można zobaczyć tam wiele zwierząt, których nie spotkasz naturalnie w Polsce. Byłam już tu wiele razy ale za każdym razem bardzo mi się podoba. Kuzynom też się podobało. Najbardziej Afrykanarium. Raz nawet widziałam jak był karmiony mały wielbłąd To tutaj postanowiłam zbierać pamiątkowe monety.
W ZOO zjedliśmy obiad, a potem poszliśmy do Hydropolis. Wtedy dołączył do nas mój tata.
HYDROPOLIS
W Hydropolis dowiedzieliśmy się wielu rzeczy o wodzie. Miejsce to jest fajnie podzielone na strefy. Start to „Planeta wody”. To takie miejsce podobne do kina ale z ekranem dookoła Ciebie. Na środku sali jest duża Planeta Ziemia oraz taki jakby basenik. Po obejrzeniu filmu poszliśmy dalej zwiedzać. Znaleźliśmy taki podwodny statek, który nazywa się batyskaf Trieste. Potem zobaczyliśmy morskie stowrzenia ale wykonane z plastiku. Rodzicom najbardziej podobała się strefa relaksu. To kolejne jakby kino, gdzie można zobaczyć jak kończy się dzień i nadchodzi noc. Ekran tu jest bardzo duży, a Ty możesz sobie leżeć na wygodnym leżaku. Mi najbardziej podobał się tor przeszkód, który był zrobiony z lin i dzwoneczków. Starałam się go przejść tak, aby żaden dzwoneczek nie zadzwonił. I wiecie co? RAZ mi się nawet udało :D